znów słońce stało się bogiem
a wszystko co na ziemi
gorliwymi wyznawcami
co żywe
wyciąga do góry swe ręce
po błogosławieństwo
co martwe
w milczeniu spija żar z nieba
już namaszczone
góry
wody
lasy
zwierzęta
tętnią życiem
świat wygrzewa swój stary grzbiet
ociekający życiodajnym potem
najświętszym sakramentem natury