wtorek, 25 stycznia 2011

„Notes” i „Prawa natury” Ryszarda Kapuścińskiego

Ryszarda Kapuścińskiego znają wszyscy. Jego reportaże, opisujące świat drugiej połowy XX wieku, jeszcze długo będą poczytnym źródłem wiedzy na temat ówczesnych wydarzeń, jak i ogólnie wiedzy o człowieku i jego kondycji, miejscu w świecie niezależnie od czasów i kultury. Właśnie ta treść filozoficzna, przemyślenia będące odpowiedzią na wiele pytań dotyczących egzystencji ludzkiej i praw z nią związanych, była dla mnie szczególnie interesująca w jego twórczości.
Wielkie wrażenie wywarła na mnie poezja Ryszarda Kapuścińskiego. O tym, że pisał on wiersze dowiedziałem się niedawno, stało się to całkiem przypadkiem. Na jedno ze spotkań Terespolskiej Grupy Literackiej przyszedł pan Mirek i powiedział: „słuchaj Krzysiek, byłem w księgarni i przeglądałem sobie tomiki poezji i patrz co znalazłem”. „To Kapuściński pisał wiersze?” – spytałem zdziwiony. „Ja też tego nie wiedziałem” – odparł z uśmiechem pan Mirek. Zaraz jak tylko wróciłem do domu zabrałem się za czytanie „Praw Natury”.
Ryszard Kapuściński wydał tylko dwa tomiki poezji: „Notes” (1986) i „Prawa natury” (2006). Oba wywarły na mnie kolosalne wrażenie i oba chciałbym polecić wszystkim tym, którzy szukają w poezji filozoficznej treści dotyczącej losu człowieka. Zachęcić może również recenzja „Praw natury” na oficjalnej stronie R. Kapuścińskiego:

Na koniec mały cytat R. Kapuścińskiego o tym czym dla niego była poezja.
Wiersze są wspaniałą szkołą dyscypliny języka, literackiego obrazowania i walki o piękno języka, o jego klarowność, czystość i plastyczność. Słowem walki o język. Poeci to strażnicy, którzy przechowują siłę, piękno i oryginalność języka. Prozaicy tak się tym nie martwią, bo prozaik musi mieć historię – to mu wystarczy, żeby coś zgrabnie napisać. Natomiast poeta walczy z językiem, morduje się. Cały jego wysiłek polega na tym, żeby ten język zdyscyplinować, żeby z tego języka wyciągnąć, ile można, jego bogactwa, jego różnorodności. Zawsze staram się śledzić poezję i jeżeli piszę, nawet wiersze, to zawsze bardzo uważnie czytam, bo lektura poezji jest dla mnie wielką szkołą, także niepoetyckiego, pisania”.
Źródło:  

sobota, 22 stycznia 2011

Rzemieślnik słów


poeta zwykłe słowa
przemienia w najczystsze złoto

natchniony przez muzę
o zwiewnej talii
i kasztanowych włosach
buduje pomnik ze spiżu
i kości słoniowej

ja tylko w swoim ogrodzie
sadzę kwiaty

jestem rzemieślnikiem słów
zamieniam esencję chwili
w kruche wiersze

czwartek, 20 stycznia 2011

Ogród słów


w ogrodzie słów
zakwitły kruche wiersze

zapach unosi się nieśmiało

myśl nabiera skrzydeł
wypełniona esencją chwili
zaczyna żyć własnym życiem

odlatuje zanim zwiędnie

poniedziałek, 17 stycznia 2011

Wspomnienia


przyjdź do mnie chwilo
kiedy krople deszczu na drzewie
były błyszczącymi brylantami
a twój uśmiech
wygładzał chropowatą fakturę świata

w ogień zapomnienia
wrzuciłem te niechciane
nie sądziłem że pożar strawi wszystko

sobota, 8 stycznia 2011

Niekończące się stawanie


… i pisane ci będzie
gubić się i odnajdywać
nie „być” tobie
tylko płynąć…

z popiołu
ulepię siebie
na nowo

oczekując w pokorze
będę gotowy
by znów zapłonąć

Czekając na ogień

I

w klatce pytań
jarmarku odpowiedzi
ja człowiek słaby
oczekuję na ogień

II

poluzuj sznur
przerwij kajdany myśli
przetrzyj okulary zaprószone ówczesnym światopoglądem

wypal wszystko
zostaw tylko to co najważniejsze
ze świata i człowieka
bym mógł się im przyjrzeć z bliska
zanim zgaśniesz

III

…i z popiołu
ulepię siebie
na nowo

silniejszego