sobota, 5 października 2013

Jesienią

już nie usłyszysz
polećmy razem sam nie wiem gdzie
wiatr gardzi romantykami
nie dam ci kwiatów
zwiędły jak wiersze
pisane między wieczorną butelką a kołdrą
znalazły sen kojący

jesienią
nawet trupy sklepów na Globusowej
milczą wymowniej
i w „poratuj kierowniku”
więcej pokory

z rąk wysypały się drobne
jak myśli o dobrym jutrze
coraz bardziej wyblakłe sny

1 komentarz:

  1. czyżby jesień nie była mile widziana..? :)
    Aczkolwiek wiersz bardzo przyjemny, choć boleśnie rzeczywisty ;)
    Pozdrawiam
    Evan Olcan

    OdpowiedzUsuń